Do połowy roku główna stawka oprocentowania w NBP może wzrosnąć do 4 punktów procentowych – przewidują specjaliści Banku Pekao. Tak wysokich stóp procentowych nie było od 8 lat. To oznacza, że osoby spłacające kredyty zapłacą dużo wyższe raty niż teraz. Jednym z efektów wysokiego oprocentowania w bankach będzie m.in. spowolnienie gospodarcze.
RPP, tzn. Rada Polityki Pieniężnej, w zeszłym tygodniu podniosła stopy procentowe. Główna stawka oprocentowania wynosi 2,25 proc. Już na tym poziomie wielu kredytobiorców musi płacić sporo wyższe raty niż jeszcze pół roku temu. A będzie tylko gorzej.
Ekonomiści Pekao prognozują, że podstawowa stopa procentowa w NBP wzrośnie do 4 proc. Będzie więc niemal dwukrotnie wyższa niż obecna. Spodziewają się, że stanie się to szybko. Cały cykl podwyżek może się zakończyć do lipca.
Zdaniem ekonomistów oprocentowanie NBP nie wróci do poziomów sprzed pandemii. A przypomnijmy, że wtedy główna stawka wynosiła 1,5 proc.